Mega pogryziony bulterier - stan fatalny. Potrzebne wsparcie
Mega pogryziony bulterier - stan fatalny. Potrzebne wsparcie i dt/ds. Kielce
Kopiuję z FB:
Cytat:
Dzisiaj dostałam okrężną drogą wiadomość o psie w typie "pitbula" leżącego bez ruchu pod Biedronką w miejscowości ponad 50 km od Kielc. Dostałam mms zdjęcie jednej wielkiej opuchlizny, że nawet ciężko było poznac co za pies...ale bardziej pasował na bulteriera.
Najpierw sprawdziłam, z kim gmin ma podpisaną umowę - bo może z kimś superowym! I...ręce mi opadły - to znalazłam na temat "schroniska" :
Więc stwierdziłam, ze jeśli tam pies trafi to już go nikt nie znajdzie...o ile go ktoś szuka Weterynarz, która ma podpisaną umowę też byłaby dopiero wieczorem.
Więc uprosiłam ludzia z samochodem i po rozmowie z panem z gminy wyruszyłam po psa - bo to było najważniejsze - uratowac psa ! przed śmiercią (bo pan jeden z drugim stwierdzil, ze TAKI pies to tylko do uśpienia) i przed "schroniskiem" o złej sławie.
Pojechaliśmy, zabraliśmy bez problemu biedaka...pies w stanie "wisi mi wszystko", obolały, a ropiejącymi ranami.
Poczekalismy na "naszych" wetów i...pies jaki jest i jego stan - każdy widzi.
Zaciskajmy kciuki, zeby ropa nie poczyniła zbyt dużych spustoszeń. Dziury cuchnące, z przetokami, na wylot, ropiejące i śmierdzące zostały wyczyszczone. Dostal kroplówkę wzmacniającą, metronidazol.
Potrzebne wsparcie, dom tymczasowy (bo ma tylko awaryjnie w domu, gdzie jest 9 psów!) i też niekoniecznie wszystkie się tolerują. Na dzien dzisiejszy potrzebny domowy tymczas - żaden hotel, kojce itd. Tymczas musi być tez zmotoryzowany, zeby w razie w jechac z psem, gdyby się cos działo.
Prucz tego pychola to chyba nie wyglada az tak zle. Nie jest wychudzony, na ciele nie widac zadnych zmian czy ran. Jest wykastrowany ( tak pisza w komantarzach). Nie chce nikogo oceniać czy szukać winnych(przedwcześnie) bo może komuś uciekł i wpakował sie w jakieś tarapaty. Najwazniejsze by ktos sie nim zaopiekowal i zadbal o niego. Bedzie dobrze
_____________________________
"Adoptując psa nie zmieniasz całego świata, ale zmienia się cały świat tego psa"
a więc pies ma ok. 5-6 lat, jest WYKASTROWANY! nie ma tatuażu, ani czipa...
Ma liczne dziury - na wylot w "policzkach" z przetokami do slinianek (z 1 strony najgorsza dziura, bo wchodzil palec prawie), z drugiej strony też w policzku dziura na wylot. Wszędzie ropa, gdzieniegdzie martwica tkanek. Zostało to oczyszczone, dostał kroplowkę (ale nie pammiętam jaką) plus metronidazol w kroplówce ze względu na ciężki stan - ropowica jest niebezpieczna, gdyz ropa zatruwa organizm i może dojść do śmierci. Zrobione badania krwi - jak zeskanuję to wstawię. Anemia i stan zapalny, nieznacznie podwyższony aspat, nerki ok. Sory za chaos, ale jestem padnięta, tylko o sniadaniu, ale chcialabym cokolwiek napisać i wkleić zdjęcia. Przepraszam, ze nie wszędzie odpiszę - nie moge być w kilku miejscach jednocześnie.
_____________________________ Cerberka już nie ma, została Negra i Landrynka... 1.01.2018 do rodziny dołączył Crimson
Na profilu pojawiły sie zdjęcia od weta i nie wygląda tak dobrze jak mi się wydawało na początku . Oczywiście na FB już rozgorzała dyskusja o adopcjach itp
_____________________________
"Adoptując psa nie zmieniasz całego świata, ale zmienia się cały świat tego psa"
a na FB, to norma ja wyczytałam gdzies tam w tych komentarzach, ze ktos go kojarzy, ze błąkał się wczesniej po Włoszczowej (mam nadzieje, ze nie przekręciłam nazwy)
mozliwe jest, ze ma własciciela, ze komuś uciekł
_____________________________ Cerberka już nie ma, została Negra i Landrynka... 1.01.2018 do rodziny dołączył Crimson
Oby tak było i oby właściciel się znalazł i zadbał o pieska, bo na pewno przy kochanym właścicielu lepiej by się czół. Trzymamy kciuki i musi być dobrze
_____________________________ "Na świecie nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy" - Edward Abbey
Też czytałam te komenty i laska pisała że od około miesiąca krążył w w olicach Włoszczowy i był jak duch. Raz sie pojawiał raz znikał. Policja chciała go złapać i ponoć pytała kogoś z okolicy ( kto ma bula ) czy by go nie przygarnął. Sprawa spełzła na niczym, ktoś go widział tydzień temu i niby nie był jeszcze taki pogryziony. Czy to prawda tego nie wiem...
_____________________________
"Adoptując psa nie zmieniasz całego świata, ale zmienia się cały świat tego psa"
Masakrycznie wygląda ta jego głowa pokiereszowana, gnijącą....oby zaczęły goić się te rany i doszedł by do pełni sił! Życzliwych ludzi do opieki nad nim!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach