Napiszę dłużej i pełniej jak mnie z kamieniołomu wypuszczą (uwielbiam te urlopy, które i tak przed i po odpracowuję

). Wrzucam kilka fot standardów, które mi się zaplątały w aparacie.
Pies, który wygrał. Na mnie nie zrobił mega wrażenia, głownie przez spore miękkie ucho, które wyraźnie mu klepało jak biegał, co jest moim konikiem i czego szczerze nienawidzę
ten sam jegomość jak już po ocenie zobaczył, że na ringu obok wystawiają się jakieś szczekające szczotki norwiche czy norfolki, bardzo chciał jednego na pamiątkę dostać
wygrana suka:
i różne, które na pewno Mimi bardziej rozpozna
i nie mam lepszej foty, ale podobał mi się best puppy
[ Dodano: Wto Mar 15, 2011 23:07 ]
Zanim przejdę do samych mini, to kilka słów o samym Crufts, bo myślę, że to wystawa, która jest warta chwili uwagi, szczególnie, że w tym roku została zorganizowana 120 raz z rzędu i zgromadziła 28 tysięcy psów!
Crufts według mnie to przede wszystkim wielkie święto kynologii, 4 dni w pełni poświęcone psom, aktywnościom z nimi związanym, i co najważniejsze - zachęceniu zwykłych ludzi i pokazanie uroków życia z psem i możliwości z tym związanych. Jak również nie trzeba wspominać, że każdy dzień jest przez 2 godziny relacjonowany w jednym z kanałów BBC... Byłam na światówkach, europejskich, różnych większych i mniejszych, i żadna z tych wystaw nie jest według mnie takim świętem kynologii jak Crufts.
Z wielu zalet to na pewno dostęp i transport. Dla przyjeżdżających samochodami parkingi są gigantyczne, część z nich jest daleko położona od wejścia do hali, ale mają zapewnione busiki łączące parkingi z halą. Przyjeżdżając pociągiem sprawa jest banalna - wysiada się z pociągu jadącego z Londynu niewiele ponad godzinę i przechodzi zadaszonym łącznikiem do centrum wystawienniczego, w którym jest Crufts. Zajmuje to jakie 3min... W tym roku zabawa zaczęła się już w łączniku, kiedy miły pan policjant nas, czyli wszystkich gapiów z pociągu, zatrzymał w korytarzu i kazał ułożyć wszystkie torby w linii. A później młodziutko wyglądający springer je przeszukiwał. A wszyscy z uśmiechem patrzyli na jego pracę i korekty przewodnika, bo piesek utknął np. na teczce z psimi smakołykami

niestety foty z tego nie mam, bo mój plecak, z aparatem w środku, również został obszukany i lekko opluty;)
Sam Crufts to 4 wielkie hale z ringami, ławkami i stoiskami, główna hala z ringiem m.in.Young Kennel Clubu i Good Citizen Dog Scheme i wielkimi stoiskami sponsorów, oraz hala główna z areną. Do tego każdy pies ma obowiązek przebywać na terenie do 16, nie można wyjść z hali wcześniej (jedyna możliwość to specjalna zgoda organizatorów lub weterynarza na Crufts). A do tego aby wyjść z psem, należy mieć drugą część zgłoszenia i oddać ją, inaczej nie wypuszczają. Dzięki temu publiczność do końca może porozmawiać z hodowcami, zobaczyć psy, dowiedzieć się wiele. A w połączeniu z Angolami cierpliwie odpowiadającymi na wszystkie pytania czyni to idealnym miejscem również dla publiczności.
Young Kennel Club to specjalny program dla młodych ludzi zaczynających przygodę z kynologią. W ciągu 4 dni jest bardzo wiele konkurencji w których uczestniczą, w tych np. na najlepszego groomera, przyznanie tytułów za najlepszy grooming w ciągu roku, specjalna część obedience dla młodzieży, przyznanie tytułów handlera roku, itp.
Fota z konkurencji groomingu:
Stoisk jest tyle, że można dostać zawrotów głowy. Są w 4 halach z ringami, w hali głównej, w halach przejściowych do areny. Kupić można wszystko, a ceny w wielu przypadkach są przyjemniejsze niż w Polsce.
Tak wygląda część hali ze stoiskami:
Podczas Crufts wszystkie psy mają wyznaczone swoje miejsca na specjalnie przygotowanych ławkach (w które oczywiście można wstawić klatkę). Nie ma możliwości rozstawienia klatek przy ringach ani nic w tym stylu (i nikt nie ma takich pomysłów). Ławki wyglądają następująco:
Ringi na Crufts są przestronne, duże, całkowicie wyłożone zieloną wykładziną. Stawki w niektórych rasach powalające. Staffików było łącznie prawie 330 (a zgłoszeń / entries prawie 400), a z takich u nas trochę egzotycznych - 254 border teriery, 207 rodezjanów czy 437 whipetów (żeby wymienić tylko statystyki sobotnie). Wokół ringów rozstawione są krzesełka dla widowni, krzesełka rozdzielają też ringi sąsiadujące, jednak do wszystkich ringów jest zapewniowny dostęp z 3 stron. Publiczności od ringu nie oddziela żadna taśma ani nic takiego, po prostu na ring / wykładzinę w ringu się nie wchodzi...
Jak już napisałam, Crufts promuję wszystkie aspekty kynologii, w tym aktywności. Jest również część / standy poświęcone różnym aktywnościom, w tym agility, gundogs ("polowaniom"), obedience. W ramach tych standów pokazywane są psy zajmujące się daną aktywnością, oraz ludzie znający się na tym, oczywiście wszystko okraszone różnymi zdjęciami. Tłum ludzi się przez to miejsce przewija i dowiaduje, że aktywność z psem jest super. W stoisku agility np. nie było żadnego border collie, bo zadaniem tego miejsca jest zachęcenie jak największej liczby ludzi do uprawiania sportów, a nie pokazanie, jakie rasy są najbardziej predysponowane. Dlatego na oficjalnym stoisku Agility Kennel Club zawodników agility reprezentowały w momencie mojego bycia tam 2 kundelki i mops
Stoiska aktywności wyglądają tak (zdjęcie zrobione o 10 rano, a już ilu ludzi!)
Jak już napisałam, Crufts ma też promować psy, rasy itp. Są stoiska promujące branie psów ze schronisk (na wystawie organizowanej przez Kennel Club!), jak również ogromną sekcja ponad 200 stoisk promujących poszczególne rasy. W ramach każdego stoiska pokazywane są przedstawiciele rasy, obecni są hodowcy a często szefowie klubów z którymi można porozmawiać, cierpiwie odpowiadają na specjalistyczne i całkiem głupie pytania, mówią o rasie, cechach, chorobach, cenach, itp. Wszystko okraszone zdjęciami, czasem ulotkami, itp. Stoiska rasy wyglądają tak:
śliczna suczka z hodowli Graymor
Na koniec arena główna. Widownia na 6tys. ludzi, Program zapełniony co do minuty od 9 rano do 21 i wyborów zwycięzców grup/ BIS... pokazy, zawody, wzruszające historie, do tego legendarny prowadzący, telebim z przygotowanym programem na czas zmian w ringu. Generalnie można cały dzień siedzieć tylko przy tym ringu... A widownia jest obecna od pierwszej do ostatniej minuty...
I tyle z wstępniaka, z przedstawienia czym tak naprawdę jest Crufts. Może jutro uda mi się wstawić coś z samego mini