Księgarnie, jak również internet pełne są różnych poradników, w których przestrzega się właścicieli psów przed zachowaniami psów dążących do zajęcia przez czworonoga pozycji "osobnika alfa", dominującego nad pozostałymi członkami domowego stada - zarówno tymi na czterech, jak i na dwóch nogach. Praktycznie wszystkie niepożądane zachowania psa tłumaczy się tam jako chęć dominacji z jego strony, której należy się absolutnie i zdecydowanie przeciwstawić.
Proponowane metody takiego przeciwstawiania są różne - od "subtelnych" sygnałów proponowanych w metodzie Jan Fennel ("Zapomniany język psów"), do rażenia prądem, kopania w słabiznę i duszenia dławikiem propagowanym przez pseudo-terapeutę, gwiazdora NatGeo - Cesara Millana.
Wszystkie te metody stoją w sprzeczności z naszą współczesną wiedzą na temat funkcjonowania umysłu psa, efektywnych sposobów uczenia się i modyfikacji zachowań. Choć czasem pozornie skuteczne, to jednak w ogólnym rozrachunku przynoszą psom więcej szkody niż pożytku, fatalnie wpływają na prawidłowe relacje z psem, a w przypadku psów o słabej konstrukcji psychicznej kończą się katastrofą. Metody te początek swój mają w tzw. teorii dominacji, powstałej w latach 60. ub. wieku w oparciu o obserwację stad wilków i założeniu, że pies to w gruncie rzeczy udomowiony wilk, którego zasadnicze wzorce zachowań społecznych nie odbiegają daleko od zachowań ich dalekich dzikich kuzynów.
Od tego czasu minęło ponad 50 lat. Zmieniła się nasza wiedza zarówno o zachowaniach watahy wilków (z braku możliwości technicznych obserwacje w latach 60 prowadzono na watahach żyjących w niewoli, składających się z dobranych przez człowieka, niespokrewnionych ze sobą osobników), jak i o psychice i etologii (zachowaniach) zwierząt, a w szczególności o ewolucji i psychice psa domowego (canis familiaris). Na całym świecie w kręgach specjalistów od psiego behawioru tzw. teoria dominacji jest już tylko historią, pewnym etapem na drodze do zrozumienia zachowań psowatych. Metody szkolenia i terapii wywodzące się z tej teorii zostały odrzucone, jako oparte na fałszywych przesłankach i przynoszące w efekcie więcej spustoszeń w psychice psa niż pożytków. Nawet ojciec tzw. teorii dominacji, John Fisher ("Okiem psa") przed swą śmiercią w 1985 r., pod wpływem lektury prac Raya i Lorny Coppingerów ("Dogs. A Startling New Understanding of Canine Origin, Behavior & Evolution") uznał swój błąd i wycofał się ze swoich głoszonych wcześniej poglądów.
Niestety, w Polsce wśród popularnych poradników (popularno-paranaukowych), a także, o zgrozo!, wśród licznych szkoleniowców (szczególnie wywodzących się z tzw. szkoły sułkowickiej i ZKwP) metody szkolenia i "naprawiania" błędów wychowawczych oparte na teorii dominacji wciąż święcą tryumfy! Także fora internetowe pełne są porad w stylu: "Twój włazi na kanapę? To znaczy, że chce cię zdominować. Musisz pokazać mu, że jesteś alfą!" Wśród moich pacjentów z zachowaniami agresywnymi największą grupę stanowią ofiary takich właśnie metod szkolenia / wychowywania. Dlatego postanowiłam założyć ten wątek, aby z jednej strony przedstawić w nim lektury wyjaśniające istotę problemu, a z drugiej - wywołać wśród forumowiczów dyskusję na ten temat.
Na początek proponuję kilka artykułów dostępnych w necie, których wspólnym mianownikiem jest pytanie zadane kiedyś przez Andrzeja Kłosińskiego: "Co z tą dominacją?"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach